![]() |
|
nadzieja.pl > tematy > seria: wielki bój |
![]() |
NADCHODZĄCY
BÓJ |
Od chwili rozpoczęcia się wielkiego boju w niebie szatan zawsze usiłuje podważyć zakon Boży. To właśnie dla osiągnięcia tego celu zbuntował się przeciwko Stwórcy i chociaż został strącony z nieba, dalej prowadzi tę samą walkę na ziemi. Jego celem, do którego stale dąży, jest zwiedzenie ludzi i skłanianie ich do nieposłuszeństwa wobec przykazań Bożych czy to przez przestępowanie całego Dekalogu czy też przez odrzucenie niektórych z jego przykazań. Następstwa są jednak te same: „Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego” JAK. 2,10. Starając się wzbudzić w ludziach pogardę dla prawa Bożego, szatan wypaczył nauki biblijne i w ten sposób wprowadził błędy do zasad wiary wielu tych, którzy twierdzą, że żyją według Pisma Świętego. Końcowy bój pomiędzy prawdą a błędem to ostatnie starcie w długiej walce przeciwko zakonowi Bożemu. Obecne pokolenie jest świadkiem i uczestnikiem tego boju między przykazaniami ludzkimi a przykazaniami Bożymi, między religią Biblii a religią tradycji i oszustw.
Siły, które
połączą się w tej walce przeciwko prawdzie i sprawiedliwości, działają już
dzisiaj. Słowo Boże, które przetrwało do naszych czasów dzięki cierpieniom
i przelanej krwi wielu ludzi nie jest zbytnio cenione. Biblia jest
dostępna dla każdego, ale tylko niewielu traktuje ją jako przewodnik w
swym życiu. Niewiara szerzy się nie tylko w świecie, lecz także w
Kościele. Wielu zapiera się nauk biblijnych, które są podstawą
chrześcijańskiej wiary. Prawdy dotyczące dzieła stworzenia, przedstawione
przez natchnionych pisarzy — upadek człowieka w grzech, pojednanie i
wiecznie obowiązujące prawo Boże — są przez większą część chrześcijan
całkowicie lub częściowo odrzucane. Tysiące ludzi, którzy chwalą się swą
wiedzą i niezależnością, uważa pokładanie zaufania w Biblii za oznakę
słabości. Krytykowanie Pisma Świętego, interpretowanie go w sposób
symboliczny oraz pozbawianie mocy najwspanialszych prawd w nim zawartych,
traktuje się jako dowód uczoności. Wielu duchownych naucza swych wiernych,
a także tłumaczy studentom w uczelniach teologicznych, że zakon Boży nie
jest niezmienny, że został zniesiony, oraz że wszyscy, którzy twierdzą, iż
jego wymagania nadal obowiązują i należy je zachowywać, zasługują na
pogardę i drwiny. [ Odrzucając prawdę ludzie odrzucają jej Twórcę. Depcząc zakon Boży podważają autorytet Prawodawcy. Jak łatwo jest wyciosać bałwana z drzewa lub kamienia, tak samo łatwo jest stworzyć sobie bożka z błędnych teorii i nauk. Wskutek fałszywego przedstawiania charakteru Bożego przez szatana wielu ma niewłaściwe pojęcie o Stwórcy. Dla niektórych bogiem jest filozofia, natomiast mało jest tych, którzy czczą żywego Boga, objawionego w Słowie, w Jezusie Chrystusie i w dziełach stworzenia. Tysiące deifikują przyrodę, a jednocześnie zaprzeczają istnieniu Boga, Stwórcy tej przyrody. Bałwochwalstwo w dzisiejszym Kościele chrześcijańskim istnieje tak samo, jak istniało w Izraelu za dni Eliasza, zmieniła się tylko jego forma. Bóg wielu myślicieli, filozofów, mężów stanu, pisarzy i poetów, bóg wyższych sfer, wielu szkół i uniwersytetów, a nawet wielu akademii teologicznych, nie jest większy od Baala — boga słońca Fenicjan. Żaden błąd przyjęty przez chrześcijaństwo nie sprzeciwia się tak śmiało autorytetowi nieba, żaden nie przemawia tak bardzo przeciwko rozsądkowi i nie ma tak złych skutków, jak pewne kierunki nowoczesnej teologii, które rozwijając się szybko głoszą, że zakon Boży już nie obowiązuje. Każdy kraj ma swoje prawa, które ludzie szanują i są im posłuszni, bez nich nie byłoby porządku i ładu. Czy można sobie wyobrazić, że Stwórca nieba i ziemi nie ustanowił prawa, według którego rządzi istotami przez siebie stworzonymi? Przypuśćmy, że przedstawiciele rządu podaliby do publicznej wiadomości, że ustawy, które regulują życie państwa i bronią praw jego obywateli, przestały obowiązywać, ponieważ ograniczają wolność i nie trzeba ich przestrzegać. Jak długo słuchano by i tolerowano takich ludzi? Czyż większą obrazą jest znieważanie praw państwa i obywateli niż deptanie boskich przepisów, które są podstawą wszelkiego porządku?
Łatwiej było
sobie wyobrazić, że państwa zniosą swe ustawy i pozwolą obywatelom działać
według własnego upodobania, niż to, że Władca wszechświata miałby
unieważnić swój zakon i pozostawić świat bez prawa, według którego osądza
się winnych, a usprawiedliwia żałujących za grzechy. Czyż nie znamy
następstwa lekceważenia zakonu Bożego? Czyniono takie próby. Okropne sceny
działy się we Francji, gdy krajem zaczął rządzić ateizm. Świat ujrzał
wtedy, że rezultatem odrzucenia ograniczeń ustanowionych przez Boga jest
panowanie najokrutniejszych tyranów. Gdy normy sprawiedliwości zostają
usunięte, przed księciem ciemności otwiera się droga do władania ziemią.
Gdziekolwiek odrzuca się boskie przepisy, tam grzech przestaje być
grzechem, a sprawiedliwość przedmiotem dążeń ludzi. Ci, którzy nie chcą
poddać się nakazom Boga, nie są w stanie kierować sobą. Przez swoje zgubne
nauki powodują, że w serca dzieci i młodzieży, które z natury są przeciwne
wszelkim ograniczeniom, wstępuje duch samowoli, a owocem tego jest
społeczeństwo pełne bezprawia i rozpusty. Wielu szydzących z wiary tych,
którzy są posłuszni wobec wymagań Bożych, przyjmuje zwiedzenia szatana.
Puszczają oni wodze wszelkiej namiętności i popełniają grzechy, które
ściągnęły karę Bożą na pogan. [ Kto uczy ludzi lekceważenia przykazań Bożych, ten sieje ziarno nieposłuszeństwa, aby zebrać jego plon. Gdy ograniczenia nałożone przez zakon Boży zostaną całkowicie odrzucone, nie trzeba będzie długo czekać na pogwałcenie wszelkich praw człowieka. Ponieważ Bóg zabrania postępować nieuczciwie, pożądać cudzego mienia, kłamać oraz oszukiwać, ludzie łamią jego przepisy stanowiące przeszkodę w osiągnięciu ich egoistycznych celów, jednak następstwa deptania Bożego prawa będą takie, jakich nie oczekiwali. Jeżeli zakon nie obowiązywałby, to dlaczego miano by się obawiać jego przestępowania? Wówczas własne i cudze mienie nie byłoby bezpieczne, ludzie gwałtem przywłaszczaliby sobie własność bliźniego, a najsilniejsi byliby najbogatszymi. Nie ceniono by życia. Małżeńskie przyrzeczenie nie byłoby już świętym prawem chroniącym rodzinę, kto miałby siłę i chęć, mógłby gwałtem odebrać żonę bliźniemu. Odrzucono by piąte przykazanie, podobnie jak ludzie odrzucili czwarte. Dzieci nie obawiałyby się odebrać życia rodzicom, gdyby to umożliwiało im zrealizowanie dążeń zepsutego serca. Świat stałby się zbiorowością przestępców i zbrodniarzy, na zawsze zniknęłyby z ziemi pokój, cisza i szczęście.
Już teraz
nauka stwierdzająca, że ludzi nie obowiązuje posłuszeństwo wobec wymagań
prawa Bożego, osłabiła siłę moralnych zobowiązań i otworzyła zawory
szerzącej się niesprawiedliwości. Bezprawie, zepsucie i rozwiązłość
spływają na nas jak fale potopu. Szatan działa w rodzinach. Jego chorągiew
powiewa nad domami chrześcijan. Znajdujemy w nich nienawiść, podejrzenie,
obłudę, niesnaski, kłótnie, zdradzanie powierzonych tajemnic, zaspokajanie
pożądliwości. Cały system religijnych zasad i nauk, jakie powinny tworzyć
podstawę i szkielet społecznego życia, jest chwiejącą się budowlą, której
grozi zawalenie. W niejednym kraju najpodlejsi przestępcy, którzy z powodu
swych przewinień znaleźli się w więzieniu, otrzymują dary i zyskują
uznanie, jak gdyby zasługiwali na najwyższe wyróżnienie. Ich charakter i
przestępstwa nabierają powszechnego rozgłosu. Prasa publikuje odrażające
szczegóły ich czynów, zachęcając w ten sposób innych do oszustw, rabunków
i morderstw, a szatan cieszy się z osiągnięcia sukcesu w realizacji swych
piekielnych planów. Uleganie nałogom, potworne morderstwa, wzrost
niemoralności oraz przestępczości różnego rodzaju i rozmiaru powinny
skłonić wszystkich pobożnych ludzi do zastanowienia się nad sposobem
zatrzymania tej fali zła. Zepsucie wkradło się do instytucji wymiaru
sprawiedliwości. Mężowie stanu kierują się antagonizmem oraz dążeniem do
zysku i przyjemności. Brak umiarkowania zniweczył zdolności wielu ludzi,
tak że szatan posiada nad nimi prawie całkowitą władzę. Sędziowie i
obrońcy dają się przekupywać. Pijaństwo, zabawy, namiętności, zazdrość i
nieuczciwość wszelkiego rodzaju to cechy wielu z tych, którzy najlepiej
znają prawo: „Prawo zostało usunięte na bok, a sprawiedliwość pozostaje
daleko, gdyż prawda potyka się na rynku, a dla uczciwości miejsca nie ma” IZAJ.
59,14.
[
Nieprawość i
duchowa ciemnota, które panowały w okresie supremacji papieskiej były
nieuniknionym następstwem zwalczania przez Rzym nauk Pisma Świętego. W
czym tkwi przyczyna szerzącej się niepobożności, odrzucenia zakonu Bożego
i wynikającego stąd zepsucia wieku religijnej wolności, kiedy światło
ewangelii tak jasno świeci? Teraz, kiedy szatan nie może już utrzymać
świata pod swym panowaniem przez odbieranie mu Pisma Świętego, ucieka się
do innych środków, aby osiągnąć ten sam cel. Podważanie wiary w Biblię
jest dla szatana tak samo korzystne, jak zwalczanie samej Biblii. Dzięki
wprowadzeniu do chrześcijaństwa nauki twierdzącej, że zakon Boży już nie
obowiązuje, pobudza on ludzi do przestępowania Dekalogu tak samo, jakby to
uczynił przez trzymanie ich w całkowitej nieznajomości przykazań Bożego
prawa. Obecnie, tak jak dawniej, by zrealizować swe zamiary, działa przez
różne Kościoły. Współczesne religijne społeczności odwróciły się od
niepopularnych prawd wyraźnie przedstawionych w Piśmie Świętym, a
zwalczając je zajęły stanowisko i przyjęły interpretacje, które sieją
powszechną niewiarę. Przyjmując papieski błąd dotyczący przyrodzonej
nieśmiertelności i świadomego stanu człowieka po śmierci, odrzuciły jedyną
broń przeciwko oszustwom spirytyzmu. Nauka o wiecznych mękach doprowadziła
wielu do zwątpienia w prawdziwość Biblii. Gdy przedstawia się ludziom
wymagania czwartego przykazania, okazuje się, że Bóg nakazał święcenie
siódmego dnia, ale wówczas wielu duchownych twierdzi — co jest jedyną
drogą uwolnienia się od obowiązku, którego nie chcą spełniać — że zakon
Boży nie obowiązuje. W ten sposób, odrzucając zakon, odrzucają także
sobotę. Ruch odnowy biblijnej soboty będzie się szerzyć coraz bardziej,
powszechne stanie się także odrzucanie boskiego prawa w celu uniknięcia
obowiązku przestrzegania czwartego przykazania. Błędne nauki religijnych
przywódców otworzyły drzwi niedowiarstwu, spirytyzmowi i znieważaniu
świętości prawa Bożego. Na ludziach tych spoczywa wielka odpowiedzialność
za niezbożność, która istnieje w chrześcijańskim świecie. Rozgłaszają oni
twierdzenie, że szybko rozszerzającą się falę zła należy przypisać w
większej części znieważaniu tzw. chrześcijańskiego sabatu, czyli
niedzieli. Mówią, że przestrzeganie tego świętego dnia poprawi moralność
społeczeństwa. Twierdzenie to słyszy się szczególnie w Ameryce, gdzie
nauka o prawdziwym dniu odpoczynku, sobocie, jest szeroko głoszona.
Rozwijający się tam ruch, który propaguje wstrzemięźliwość — jedną z
najważniejszych reform społecznych — jest często połączony z ruchem
dążącym do większego uświęcenia niedzieli, a jego obrońcy wierzą, że służy
największemu dobru ludzkości. Wszyscy, którzy nie chcą przyłączyć się do
niego uważani są za wrogów wstrzemięźliwości i reformy. Jednak fakt, że
ruch ugruntowujący błąd połączony jest z dobrą, z punktu widzenia
społeczeństwa, działalnością, nie usprawiedliwia fałszu. Możemy ukryć
truciznę, mieszając ją z dobrym pożywieniem, lecz przez to nie zmienimy
jej natury, przeciwnie, stanie się ona niebezpieczniejsza, gdyż
niewidoczną łatwiej można spożyć. Jest to jedno ze zwiedzeń szatana —
dodawanie do błędu nieco prawdy, aby fałsz zdobył przychylność ludzi.
Przywódcy ruchu niedzielnego mogą bronić reform potrzebnych ludziom i
zasad, które zgadzają się z Biblią, jednak słudzy Boga nie powinni się z
nimi łączyć, gdyż są tam wymagania sprzeciwiające się prawu Dekalogu. Nic
nie może usprawiedliwić odrzucania przykazań Bożych na rzecz ludzkich
przepisów. [ Przez dwie błędne nauki — nieśmiertelność duszy i święcenie niedzieli — szatan zwodzi ludzi. Pierwszy błąd stwarza podatny grunt dla spirytyzmu, natomiast drugi jest pomostem łączącym z Rzymem. Protestanci Stanów Zjednoczonych będą pierwszymi, którzy wyciągną rękę nad przepaścią, aby uchwycić dłoń spirytyzmu. Oni również podadzą rękę mocy papieskiej. Pod wpływem tego potrójnego przymierza pójdą śladami Rzymu, depcząc prawa sumienia. Ponieważ dzisiejszy spirytyzm stoi bliżej chrześcijaństwa, posiada większą moc zwodzenia i usidlania ludzi. Sam szatan dostosowuje się do nowego porządku rzeczy, zjawia się jako anioł światłości. Dzięki spirytyzmowi dziać się będą cuda, między innymi uzdrawianie chorych. Ponieważ duchy potwierdzą wiarę w Biblię i nakażą respektowanie zarządzeń Kościoła, ich dzieło zostanie przyjęte jako objawienie mocy Bożej. Trudno jest dzisiaj odróżnić pozornych chrześcijan od ludzi bezbożnych. Członkowie Kościołów miłują to, co lubi świat i chętnie łączą się z grzesznikami. Szatan stara się zjednoczyć tych ludzi, by wzmocnić swe szeregi, usiłuje pozyskać wszystkich dla spirytyzmu. Katolicy, którzy z dumą uważają cuda za znak prawdziwego Kościoła, łatwo zostaną zwiedzeni przez szatańską moc. Protestanci, którzy odrzucili przyłbicę wiary, również zostaną porwani tym prądem. Katolicy, protestanci oraz nienawróceni w jednakowym stopniu przyjmą pozory pobożności, nie posiadającej żadnej odradzającej mocy i będą widzieć w tym połączeniu wielki ruch nawrócenia świata oraz początek długo oczekiwanego tysiącletniego królestwa. Przez spirytyzm szatan będzie się jawił jako dobroczyńca ludzkości, lecząc choroby i wprowadzając nową formę wzniosłej religii, lecz jednocześnie działać będzie jako niszczyciel. Jego zwiedzenia prowadzą tysiące ludzi do ruiny. brak wstrzemięźliwości niszczy rozsądek, czego następstwem są kłótnie, niemoralność i rozlew krwi. Szatan uwielbia wojnę, gdyż wzbudza ona w sercu najgorsze instynkty i na wieki zatraca swe ofiary, skąpane we krwi. Lucyfer stara się podburzyć narody do wojny, gdyż w ten sposób odprowadza ludzi od przygotowania się, które umożliwiłoby im przetrwanie dnia gniewu Boga.
Szatan używa
wszelkich środków, aby zebrać swe żniwo — nie przygotowane dusze. Znając
tajemnice ludzkiej natury, używa swych wszystkich sił, aby opanować ją tak
dalece, jak tylko Bóg mu pozwoli. Gdy umożliwiono szatanowi
unieszczęśliwić Joba, niezwłocznie zabrał mu trzody, sługi, domy, dzieci,
a nieszczęścia następowały jedne po drugich. Bóg strzeże swe stworzenia i
chroni je przed mocą niszczyciela, ale chrześcijanie okazali pogardę
boskiemu prawu, Pan wykona więc to, co powiedział — pozbawi ziemię
błogosławieństwa, a swej ochrony tych, którzy powstają przeciwko Jego
prawu i zmuszają innych do takiego samego postępowania. Szatan posiada moc
nad wszystkimi, których Bóg nie strzeże. Jednych uszczęśliwia i obdarza
szczególnymi przywilejami, drugim sprawia trudności, aby następnie wmówić
im, że to Bóg ich karze. [ Objawiając się ludziom jako wielki lekarz, który może wyleczyć ich ze wszystkich chorób, szatan wywoła równocześnie plagi i nieszczęścia, aż miasta staną się opustoszałymi ruinami. Już teraz rozwija tę działalność. Jego moc widoczna jest w nieszczęściach na lądzie i morzu, w wielkich pożarach, tornadach, wichurach, cyklonach, powodziach i trzęsieniach ziemi, w różnych miejscach i rozmaitych postaciach. Niszczy dojrzewające zboża, czego następstwem są głód i nędza. Napełnia powietrze śmiertelną zarazą, pod wpływem której ginie tysiące ludzi. Nieszczęścia te staną się coraz częstsze i groźniejsze. Zniszczenie dotknie zarówno ludzi, jak i zwierzęta: „Więdnie i obumiera ziemia (...) marnieją dostojnicy ludu ziemi. Ziemia jest splugawiona pod swoimi mieszkańcami, gdyż przestąpili prawa, wykroczyli przeciwko przykazaniom, zerwali odwieczne przymierze” IZAJ. 24,4-5. Wtedy wielki oszust wmówi ludziom, że to ci, którzy służą Bogu są powodem nieszczęść. Buntownicy, którzy ściągnęli na siebie niełaskę nieba, obwinią za wszystkie nieszczęścia tych, których posłuszeństwo wobec prawa Bożego jest stałym wyrzutem dla przestępców Dekalogu. Zwolennicy szatana będą twierdzić, że ludzie obrażają Boga przez lekceważenie niedzieli, że grzech ten spowodował nędzę, która nie ustanie, dopóki nie będzie się rygorystycznie przestrzegać święcenia niedzieli, i że ci, którzy uznają wymagania czwartego przykazania, tym samym pozbawiając szacunku niedzielę, czynią zamieszanie w społeczeństwie oraz przeszkadzają ludziom w zdobyciu łaski Bożej i osiągnięciu doczesnego dorobku. W ten sam sposób i z tych samych powodów powtórzone zostanie oskarżenie skierowane kiedyś przeciwko słudze Bożemu: „Gdy Achab zobaczył Eliasza, rzekł Achab do niego: Czy to ty jesteś, sprawco nieszczęść w Izraelu? A on odpowiedział: Nie ja sprowadziłem nieszczęście na Izraela, lecz ty i ród twojego ojca przez to, że zaniedbaliście przykazania Pana, a ty poszedłeś za Baalami” I KRÓL. 18,17.18. Gdy fałszywe oskarżenie roznieci w ludziach gniew, postąpią oni z posłami Bożymi tak samo, jak Izrael postąpił z Eliaszem.
Czyniący
cuda spirytyzm z całą swą mocą wystąpi przeciwko wszystkim, którzy
bardziej słuchają Boga niż ludzi. Duchy te będą mówiły, że Bóg je posłał,
aby przekonać o błędzie tych, którzy odrzucili niedzielę i aby
potwierdzić, że prawo państwowe powinno być uznawane jako prawo Boże. Będą
ubolewały nad wielką niezbożnością panującą w świecie i poprą stanowisko
religijnych nauczycieli, którzy twierdzą, że ten upadek moralności
spowodowany został przez lekceważenie niedzieli. Zapłonie wielki gniew i
oburzenie przeciwko tym, którzy nie będą chcieli przyjąć ich świadectwa.
Postępowanie szatana wobec ludu Bożego w ostatecznej walce podobne będzie
do jego działalności na początku konfliktu w niebie. Tam udawał, że chodzi
mu o umocnienie boskich rządów, podczas gdy potajemnie czynił wszelkie
wysiłki w celu zniweczenia tych rządów. O zamiary, które sam starał się
zrealizować, oskarżył wiernych Bogu aniołów. Taką samą chytrością odznacza
się historia Kościoła rzymskiego. Papiestwo twierdziło, że działa w
charakterze zastępcy Pana nieba, gdy tymczasem dążyło do wywyższenia się
ponad Boga i do zmiany Jego zakonu. Pod panowaniem Rzymu piętnowano jako
przestępców wszystkich tych, którzy okazywali wierność ewangelii.
Głoszono, że uczynili przymierze z szatanem i rzucano na nich
najróżniejsze oszczerstwa, aby w oczach ludu, a nawet w ich własnym
osądzie, okazali się najgorszymi przestępcami. Tak samo będzie i teraz.
Szatan będzie niszczyć tych, którzy respektują przykazania Boże.
Spowoduje, że będzie się ich oskarżać jako przestępców zakonu, jako ludzi
zniesławiających Boga i będących powodem wszystkich nieszczęść, które
spadają na świat. [ Bóg nigdy nie działa przeciwko woli lub sumieniu człowieka, natomiast szatan w celu pozyskania tych, których w żaden sposób nie może zwieść, ucieka się do przymusu stosując okrucieństwo. Strachem i przemocą stara się opanować umysły i zdobyć dla siebie. W celu zrealizowania tego planu działa przez władze duchowne i świeckie, które pobudza, by wbrew boskiemu prawu wymuszały posłuszeństwo wobec nakazów ustanowionych przez człowieka. Ludzie, zachowujący biblijny dzień odpoczynku, nazwani będą wrogami prawa i porządku, oskarżeni zostaną o łamanie moralnych praw społeczeństwa, a także o to, że powodują anarchię i zepsucie oraz są powodem kary Bożej nawiedzającej ziemię. Sumienność tych osób uważana będzie za sprzeciwianie się, upór i znieważanie władzy. Oskarżeni zostaną o wrogość wobec rządu. Duchowni, którzy zaprzeczają niezmiennej mocy zakonu, będą nauczać z ambon o obowiązku posłuszeństwa względem władz, jako ustanowionych przez Boga. W sądach i siedzibach rządu będzie się fałszywie przedstawiać i potępiać tych, którzy zachowują przykazania. Słowa oskarżonych będą przekręcane, a motywy ich postępowania zniekształcane. Gdy Kościoły protestanckie odrzucą wyraźne dowody Pisma Świętego, przemawiające w obronie prawa Bożego, będą chciały zmusić do milczenia tych, których nie mogli przekonać przy pomocy Biblii. Nie zważając na świadectwo Słowa Bożego, już teraz działają w sposób, który doprowadzi do prześladowania ludzi świadomie odmawiających czynienia tego, co czyni reszta chrześcijaństwa i nie uznających papieskiego dnia odpoczynku. Dostojnicy Kościoła i państwa połączą swe wysiłki, aby skłonić lub zmusić wszystkich ludzi do czczenia niedzieli. Boskie nakazy zostaną zastąpione ustawami ludzkimi. Polityczne zepsucie wykorzeni sprawiedliwość i poszanowanie prawdy. Nawet w tak wolnym kraju jak Ameryka ludzie ustanawiający prawa spełnią, w celu uzyskania przychylności ogółu, wymagania obywateli, którzy żądać będą ustaw nakazujących święcenia niedzieli. Wolność sumienia, uzyskana tak wielkim kosztem, nie będzie już dłużej respektowana. W nadchodzącej walce ujrzymy wypełnienie się słów proroka: „Zawrzał smok gniewem na niewiastę i odszedł, aby podjąć walkę z resztą potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie OBJ. 12,17.
inne tematy z tej serii: |
główna |
pastor |
lekarz |
zielarz |
rodzina |
uzależnienia
| kuchnia
| sklep |
||||
|
||||
© 1999-2003 NADZIEJA.PL sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone. |
||||
![]() |
|